Recenzja: The Marvels

Carol Danvers, Kamala Khan i Monica Rambeau łączą swoje supermoce w ostatnim filmie Marvela w tym roku.

W ostatnich sekundach filmu Avengers: Wojna bez granic Nick Fury wysłał sygnał ratunkowy, który stał się początkiem pojawienia się Kapitan Marvel w MCU. Otrzymała swoją własną solową produkcję, a następnie pomogła pokonać Thanosa w Avengers: Koniec gry, po czym prawie zniknęła.

Teraz wreszcie mamy kontynuację. Ale kontynuację czego? To nie tylko historia Carol Danvers idzie dalej, ale także Kamali Khan i Moniki Rambeau, których przygody superbohaterskie rozpoczęły się w odpowiednio Ms. Marvel i WandaVision. Nadszedł czas, aby dowiedzieć się, dlaczego Kapitan Marvel dosłownie weszła przez szafę Kamali.

Fabuła

Carol Danvers - Kapitan Marvel - od dłuższego czasu odzyskała swoją tożsamość z rąk brutalnych Kree, którzy ją porwali i wprowadzili w błąd, i pomściła się na Najwyższej Inteligencji. Jej działania jednak miały nieoczekiwane konsekwencje, więc gdy nowy przywódca Kree, Dar-Benn, jest gotów podjąć skrajne środki, aby przywrócić porządek na swojej rodzimej planecie, Carol musi wziąć na siebie odpowiedzialność za nierównowagę panującą w wszechświecie.

Astronautka S.A.B.E.R. Monica Rambeau badająca zakłócone czarną dziurą.

Kiedy zostaje wysłana, aby zbadać dziwną czarną dziurę, która zagraża zakłóceniami w całym systemie kosmicznym, jej supermoce zostają połączone z Kamalą Khan i Monica Rambeau, siostrzenicą Carola i obecnie astronautką S.A.B.E.R. Teraz trójka musi współpracować, aby dowiedzieć się, jak i dlaczego ich moce są połączone, a także nauczyć się żyć z tym i wykorzystać to, aby ocalić wszechświat.

Obsada

Brie Larson, Iman Vellani i Teyonah Parris powtarzają swoje role jako główna trójka filmu - Carol Danvers, Kamala Khan i Monica Rambeau, a Samuel L. Jackson po raz piętnasty(!) wciela się w postać Nicka Fury'ego. W filmie pojawiają się również członkowie rodziny Kamali, grani przez Zenobia Shroff, Mohan Kapur i Saagar Shaikh, a także Lashana Lynch, który wciela się w postać matki Moniki Rambeau.

Dar-Benn, lider Kree, jest antagonistą filmu i jest grany przez Zawe Ashton. Do MCU dołączyła również Gary Lewis, która wciela się w postać cesarza Skrulli - Dro'ge. Inne nowe oblicze to Park Seo-joon, który gra księcia Yana.

Udało się stworzyć zespół aktorski, który świetnie ze sobą współpracuje, i nie można nie zauważyć, że Iman Vellani świetnie sobie radzi i jest tu, aby zostać, a Samuel L. Jackson już teraz porusza się po autopilocie bez większych problemów.

I tak, kotek Goose, który nie jest kotkiem, po raz kolejny jest obecny.

Kamala zdaje sobie sprawę, że Goose to nie zwykły kot.

Dźwięk i obraz

W ostatnim czasie Marvel otrzymał wiele krytyki za to, że filmy i seriale wizualnie nie utrzymują tak wysokiego poziomu jak wcześniej. Nie wiem, czy jestem bardziej wyrozumiały, czy też eksplozje i kosmos są łatwe do odtworzenia, czy też po prostu poprawili się, ale uważam, że wygląda to dobrze. Efekty są imponujące, a film korzysta z palety barw, która dobrze wpasowuje się w uniwersum Marvela.

Zwróć uwagę na to, że już na początku filmu intro Marvela zostało przerobione, aby pasowało do filmu, co jest miłym szczegółem.

Muzyka jednak z marszu mi umknęła, co można uznać za niską ocenę. Ciekawostką było jednak to, że piosenka z trejlera filmu, "Intergalactic" Beastie Boys, rzadko kiedy pojawia się również w samym filmie. Nie ma nic złego w efektach dźwiękowych - pomagają one wzmocnić sekwencje akcji.

Ocena

Faktycznie podobał mi się serial Ms. Marvel, i bez większego pojęcia, o czym będzie film, cieszyłem się na więcej przygód związanych z tą postacią, kiedy ogłoszono, że pojawi się w sequelu filmu o Kapitan Marvel. Chociaż stawka jest wyższa, a format większy, Iman Vellani poradził sobie najlepiej i jest równie dobry w tym filmie, jak i w swoim własnym serialu.

Carol Danvers okazuje się być bardziej ludzka i mniej szorstka niż wcześniej, co pasuje do tematu filmu, a Brie Larson ma okazję pokazać bardziej delikatną stronę niż wcześniej, co udaje jej się bez większych problemów.

Wrogiem filmu jest Dar-Benn, lider Kree, którego gra Zawe Ashton, i chciałbym go zobaczyć więcej. Nie jest całkowicie zły, tak jak Thanos, i naprawdę stara się rozwiązać ogromny problem z dość skrajnymi metodami, które dotykają wielu niewinnych osób.

Carol i Kamala mają nietypowy, spokojny moment razem.

Danvers zawsze miał dość suchy humor, który, chociaż podobał się niektórym, sprawiał, że wydawała się nudna. Kamala tu zestawia się z nią na sposób ekscytującego nastolatka, gdy euforyczna para z nią swoim idolem, podobnie jak Peter Parker i Tony Stark, kiedy Spider-Man pojawił się w MCU kilka lat temu.

Czy trzeba było oglądać cały serial Ms. Marvel i WandaVision, żeby wiedzieć, skąd pochodzą Kamala i Monica i zrozumieć film? Nie, tak myślę. Głównym bohaterem, jeśli sprowadzimy to do jednej postaci głównej, nadal jest Kapitan Marvel, a to, kim są dwie inne postacie, jest krótko, ale wystarczająco wyjaśnione w filmie. Oczywiście, dobrze jest widzieć seriale, co jest oczywiste.

Reżyser Nia DaCosta stworzył film, który mimo akcji, supermocy i niszczonych światów w zasadzie opowiada o rodzinach i jak bardzo ich wsparcie jest ważne dla naszego rozwoju i podjęcia wyzwań. Nie tylko dla Kamali i jej rodziny, ale także dla Carol i Moniki, które po wielu latach się odnajdują. Nawet złoczyńca filmu tak naprawdę chce tylko ratować swoją planetę i swój lud (swoją rodzinę), chociaż jak większość superzłoczyńców, trochę przesadza w swojej próbie.

Mimo imponujących scen walki, gdzie trójka ciągle się zamienia między sobą, i miejsca historii w większej całości, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to trochę jak dłuższy odcinek Ms. Marvel. To nie jest w zasadzie nic złego, ale liczyłem na coś bardziej spektakularnego. Kiedy film stawia na coś, robi to dobrze, ale tutaj wybrano bardziej rodzinny temat, i to jest to, z czym musimy się zmierzyć.

Zawe Ashton wciela się w postać Dar-Benn, która ekstremalnymi metodami chce uratować swoją planetę.

Choć można odczuć pewne ukojenie, że film jest dla odmiany niesamowicie długi (trwa zaledwie 1 godzinę i 45 minut), oszczędny czas trwania może sprawić, że pozostawiamy kilka luźnych wątków, o których chcielibyśmy wiedzieć więcej. Oczywiście, niczym ważnym, ale zobaczymy, czy może zostaną rozwiązane w przyszłości.

I jeszcze jedna rzecz. Po zakończeniu filmu, zostaw się na miejscu. Jak zawsze w filmach Marvela, jest dodatkowa scena po napisach końcowych, która jest dość ważna dla przyszłości MCU. Nie chcesz jej przegapić.

Film The Marvels jest dzisiaj, 8 listopada, w kinach na terenie Polski.

Zwiastun

Wynik

The Marvels 7 10.

Streszczenie

Marvel dostarcza krótką, uroczą, zabawną i lekko szaloną przygodę z sercem, która jednocześnie ma miejsce dla kilku pełnych akcji scen i kilku imponujących walk. Typowy film komiksowy!


Scenariusz
Mariusz Gorski

Uwagi

Brak komentarzy.

    Komentarz ten artykuł